Jeśli mielibyśmy wskazać jedną firmę, która jest globalnie rozpoznawalna i wywiera ogromny wpływ na życie miliardów ludzi, odpowiedź brzmiałaby: Google. Ten gigantyczny koncern z amerykańskiego Mountain View gruntownie odmienił oblicze internetu i marketingu sieciowego. Od pewnego czasu firma eksploruje coraz to nowsze obszary rzeczywistości, opracowując wynalazki, które jeszcze niedawno widzieliśmy jedynie w filmach science-fiction. Poznajcie świat według Google!

Google kupuje i tworzy na potęgę

Wielka kariera Google zaczęła się od powstania wyszukiwarki internetowej, która zawojowała serca internautów na całym świecie. Wynajdywanie treści stało się proste, intuicyjne i co najważniejsze - skuteczne. Firma zaczęła zarabiać gigantyczne pieniądze dzięki wielkiemu potencjałowi reklamowemu. Setki milionów użytkowników korzystających z Google codziennie to istna żyła złota dla każdej firmy, która pragnie się wypromować. Gdy koncern z Mountain View ustabilizował swoją hegemońską pozycję na rynku wyszukiwarek, spychając na dalszy plan rywalów pokroju Yahoo czy Altavisty, zaczęła się era ekspansji.

Z jednej strony Google intensywnie inwestował nadwyżki kapitału (zysk na czysto w 2013 roku wyniósł prawie 13 miliardów dolarów) w przejmowanie istniejących portali. W ten sposób korporacja weszła w posiadanie serwisu YouTube, gigantycznego portalu społecznościowego, który pozwala na udostępnianie dowolnych treści wideo. Z drugiej strony Google wkłada wiele pieniędzy w rozwój swoistego ekosystemu wokół swojego sztandarowego produktu, czyli wyszukiwarki. W 2008 powstała przeglądarka Google Chrome, cztery lata później narodził się Dysk Google, internetowa chmura pozwalająca na przechowywanie i edycję plików. Do rodziny produktów dołączyły zintegrowany z Dyskiem pakiet biurowy online. Trzy lata temu firma rzuciła wyzwanie Facebookowi, otwierając własny serwis społecznościowy - Google+ - który jednak nie sprostał pokładanym w nim nadziejom.

W 2013 roku debiutował Chrome OS, nowatorski system operacyjny zintegrowany z przeglądarką internetową, zainstalowany na dedykowanych mu urządzeniach przenośnych (Chromebook). Warto jeszcze wspomnieć o Google Maps i Street View, dzięki którym nawigacja i zwiedzanie bez wychodzenia z domu nigdy nie były łatwiejsze. Amerykański gigant podbił też rynek urządzeń mobilnych, wypuszczając Androida, niezwykle popularny system oparty na Linuksie, i produkując własną markę tabletów i smartfonów - Nexus.

Google X - co kryje tajemnicze laboratorium?

Jak widać, skala działań koncernu jest olbrzymia. Do tej pory wymieniliśmy w tekście konwencjonalne produkty, czas przejść do wynalazków rodem z fantazji futurologów. Od 2009 roku wyobraźnie wielu rozpala tajemnicze laboratorium Google X. Od niedawna wiemy o nim więcej - to swoisty poligon doświadczalny dla ekscentrycznych idei. Kieruje nim błyskotliwy wynalazca Astro Teller, który swoje zajęcie nazywa określeniem “moonshots”, czyli dosłownie “strzałami w Księżyc”. Chodzi o to, że sednem istnienia Google X jest testowanie nawet najbardziej szalonych koncepcji, którymi nie może się zająć żaden inny podmiot prywatny ani państwowy. A Google ma i pieniądze, i czas, by je selekcjonować, weryfikować, a po latach starań urzeczywistniać. O tym, na co stać zespół pod jego kierownictwem, przekonaliśmy się, gdy światło dzienne ujrzały Google Glass, okulary do rozszerzonej rzeczywistości.

Aktualnie laboratorium pracuje nad projektem Loon, o którym niedawno było głośno w mediach tradycyjnych i elektronicznych. Dzięki specjalnym balonom Google połączenie z internetem ma zacząć być dostępny nawet w najbardziej niedostępnych miejscach świata oraz tam, gdzie infrastruktura naziemna jest słabo rozwinięta albo w ogóle nie istnieje. Według oficjalnej narracji chodzi o pomoc tym regionom w rozwoju - łatwo można się jednak domyślić, że głównym celem jest powiększenie coraz wolniej przyrastającej grupy odbiorców usług Google.

Google od lat zbiera cięgi od naukowców i ekologów za gargantuiczne wręcz zużycie energii, zarówno sam kampus koncernu w Mountain View, jak i rozrzucone po świecie serwerownie pożerają wielkie ilości elektryczności. Takie, które można porównać z potrzebami średniej wielkości miasta. Zapewne właśnie z tego powodu Google inwestuje w alternatywne źródła energii. Nie tak dawno firma wykupiła Makani, przedsiębiorstwo, które zasłynęło innowacyjnym pomysłem na racjonalne czerpanie z siły wiatru. Kolejnym nowatorskim projektem opracowywanym w zakamarkach Google X jest system powietrznego transportu drobnych przesyłek za pomocą dronów. Projekt Wing, bo tak nazywa się ta koncepcja, wykorzystuje ten sam pomysł, o którym niedawno było głośno za sprawą żartu Amazona, największego na świecie internetowego sklepu. Sęk w tym, że Google drony transportowe traktuje całkiem poważnie...

Niebezpieczny monopol Google?

Najbliższe lata pokażą, na ile szalone pomysły przekute w realne efekty zmienią naszą rzeczywistość. Patrząc na dotychczasowe osiągnięcia koncernu, można przypuszczać, że skala innowacji będzie ogromna. Ciemną stroną tego zjawiska może okazać się jednak monopol Google, które stanie się superkoncernem, wiedzącym o nas wszystko i otaczającym nas z każdej strony...