Karta bankomatowa ma funkcję zbliżeniową, co więcej - bank oferuje także naklejki na telefon czy brelok do kluczy, którymi także zapłacimy PayPassem. Zarówno klienci, jak i sprzedawcy czy usługodawcy cenią sobie tę funkcję, głównie ze względu na zaoszczędzony czas. Nie musimy bowiem czekać na połączenie, wkładać karty do terminalu, wpisywać kodu PIN, czekać na jego akceptację i potwierdzenie transakcji. Wystarczy przyłożyć kartę do specjalnego czytnika, który w dwie sekundy akceptuje płatność.
Okazuje się jednak, że taka forma płatności, w nieodpowiednich rękach może nie być bezpieczna. W końcu, jak zabezpieczymy naszą kartę w przypadku kradzieży czy zgubienia? Czy złodziej bez problemu wyczyści nasze konto, skoro do płacenia kartą zbliżeniową nie jest potrzebny PIN? Dowiedz się, czy karta PayPass jest bezpieczna.
Płatność zbliżeniowa - uważaj na transakcje offline
Kwestią, która wywołuje najwięcej emocji w przypadku płatności zbliżeniowych jest fakt, że wykonywane są w większości przypadków offline. Czyli, tak na dobrą sprawę, pieniądze nie są pobierane z naszego konta. Dzieje się to dopiero później - pieniądze mogą nam zniknąć dopiero po kilku dniach! Dlatego wielu użytkowników tej formy płatności zrobiło sobie debet na kontach, na których debet powstać nie może. Co za tym idzie, zadłużenie jest wysoko oprocentowane.
Dlatego osoby płacące zbliżeniowo przy każdej okazji - za obiad, za zakupy, za bilety w tramwaju - mogą się zdziwić, kiedy po kilku dniach z ich konta zniknie nagle kilkaset złotych. Dlatego też nie warto oddawać się całkowicie szałowi bezdotykowego płacenia. Chyba że jesteśmy pewni co do wysokości środków na koncie. Użytkownicy kart, którzy mają problemy z wydawaniem pieniędzy, powinni więc uważać podwójnie.
Płatność zbliżeniowa - tylko do 50 złotych?
Jednym z najczęściej powtarzanych mitów jest to, że kartą zbliżeniową zapłacimy tylko za zakupy poniżej 50 złotych. Nie jest to do końca prawdą - zbliżeniowo można płacić za znacznie wyższe kwoty, jednak powyżej 50 złotych i tak należy wpisać PIN. Czy to oznacza, że jeśli nasza karta z funkcją płatności zbliżeniowej zostanie skradziona, złodziej może wykonać dowolną ilość transakcji do 50 złotych w różnych miejscach? Jak najbardziej. Jednak jak zapewniają badania Narodowego Banku Polskiego, zaledwie niewielki odsetek fałszywych transakcji dotyczy kradzionych kart.
Mimo zapewnień banku, zdarzają się przykre sytuacje i lepiej być na nie odpowiednio przygotowanym. W przypadku kradzieży lub zgubienia karty, jak najszybciej należy ten fakt zgłosić do naszego banku, aby zablokował jakiekolwiek transakcje z nią związane. Kiedy już karta zostanie zablokowana, za każda transakcję odpowiada bank. Więc tak naprawdę wszystko zależy od refleksu naszego i złodzieja.
Uwaga! Zanim zastrzeżemy kartę, odpowiadamy za pierwsze 50 euro wydane przez złodzieja. Dlatego najlepszym wyjściem będzie ubezpieczenie karty. Wtedy każdą kwotę pokrywa nasz ubezpieczyciel. |
Czy karta z opcją płatności zbliżeniowej jest wyjątkowo niebezpieczna? Wbrew wielu opiniom - nie. Prym ciągle wiodą oszustwa internetowe, gdzie do transakcji potrzebne są dane kontrahenta, numer karty oraz specjalne kody zabezpieczające. Stanowią prawie 50% wszystkich oszukańczych transakcji. Dlatego niezależnie od tego, jaką kartę mamy - należy zachować wszystkie zasady bezpieczeństwa, nie podawać osobom postronnym kodu PIN czy numeru karty.
Podsumowując, karta z opcją płatności zbliżeniowej ma swoje plusy i minusy. Zdecydowanym plusem jest szybkość transakcji. Minusem fakt, że większość z nich wykonywana jest w trybie offline, przez co osoby płacące zbyt często nie widzą faktycznych zmian na swoim koncie - środki ściągane są dopiero później. Nie raz może się zdarzyć, że użytkownik karty stworzy debet na swoim rachunku. Kradzież karty z funkcją PayPass jest natomiast tak samo niebezpieczna, jak każdej innej karty, więc najlepiej jest ją ubezpieczyć. Wtedy mamy pewność, że niezależnie od wysokości skradzionej kwoty - zostanie nam ona zwrócona.