W obrocie gospodarczym pomiędzy kontrahentami mają miejsce różnorodne sytuacje. Niekiedy relacje z klientem są naprawdę dobre. Jednak nie zawsze… Coraz częściej, kontrahenci przestają regulować swoje zobowiązania, a także nie wywiązują się z warunków zawartych w umowie. Sporne relacje pomiędzy stronami mogą wpłynąć na to, że sprawa trafi na wokandę sądową. Czy wówczas, gdy nasza firma przegra sprawę i zostanie obciążona kosztami sądowymi, będzie mogła zakwalifikować je do kosztów podatkowych? Zobacz jak powinno przebiegać rozliczenie kosztów procesu.
Co może być kosztem uzyskania przychodu?
Jak wynika z regulacji zawartych w art. 22 ust. 1 Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, wydatek, aby mógł stanowić koszt uzyskania przychodu, musi zostać poniesiony w celu:
- osiągnięcia przychodów lub
- zachowania przychodów albo
- zabezpieczenia źródła przychodów.
Ponadto nie może zostać wymieniony w katalogu kosztów niestanowiących kosztów uzyskania przychodów (tzw. NKUP).
W związku z powyższym wydatek, aby mógł stanowić koszt podatkowy, musi zostać gospodarczo uzasadniony.
Rozliczenie kosztów procesu - konieczna indywidualna ocena
W związku z tym, że przedmiot rozprawy oraz cała jej otoczka mogą się różnić, konieczne jest indywidualne podejście do każdej z nich. Podatnik powinien obiektywnie ocenić, czy koszt rozprawy, który musi ponieść, służy osiągnięciu, zachowaniu lub zabezpieczeniu przychodu. Takie stanowisko podkreślają nie tylko organy skarbowe, ale również sądy administracyjne w wydawanych przez siebie wyrokach.
Najlepszym tego przykładem jest prawomocny wyrok NSA z 5 marca 2014 r. (sygn. II FSK 684/12), który odnosił się do do sprawy spółki, która nie wywiązała się z warunków przedwstępnej umowy nabycia nieruchomości (zakup gruntu, na którym miały zostać wybudowane budynki magazynowe i produkcyjne).
W umowie strony ustaliły, że nabywca w pewnych okolicznościach będzie mógł od niej odstąpić (np. gdyby na podstawie przeprowadzonych badań geologicznych stwierdzono trudności w planowanej zabudowie).
Raport geotechniczny pozwolił na stwierdzenie, że grunty będące przedmiotem umowy nie mają uregulowanego prawnie dostępu do drogi publicznej, a także nie ma dostępu do sieci kanalizacyjnej. Co ważne, na działce utrzymywał się również wysoki poziom wód gruntowych. W związku powyższymi niedogodnościami nabywca zdecydował się na odstąpienie od umowy przedwstępnej.
Właściciel gruntu stwierdził, że firma naruszyła warunki umowy i wytoczył jej proces. Nabywca przegrał sprawę i poniósł koszty postępowania sądowego.
Spółka chciała ująć tego typu wydatki w kosztach podatkowych, bowiem w jej ocenie służyły one zabezpieczeniu źródła przychodów (gdyby zakupiła nieruchomość, ta przyniosłaby im stratę). Jednak w materii tej miała wątpliwości i wystąpiła o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej do Dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu. Organ podatkowy ocenił, że koszty procesu nie mogą być kosztem podatkowego, gdyż są konsekwencją niedotrzymania wcześniejszej umowy.
Ostatecznie sprawa trafiła na wokandę NSA, który zgodził się ze stanowiskiem Izby Skarbowej i stwierdził, że koszty przegranego procesu w tej sprawie nie służyły ani zachowaniu, ani zabezpieczeniu źródła przychodów.